spójrz za okno
wsłuchaj się
w szelest liści
chaos
zamęt
szmer
wspomnienia
mnie gonią
i uciec
nie mogę
idą za mną
lasem ulic
niczym cienie
niech będą
żyją we mnie
i poza mną
nie będę
im się opierać
przecież
bez cienia
nie ma człowieka