sobota, 11 lipca 2015

* * *

kryształami łez 
wyszywała
sukienkę
utkaną z codzienności

tuszowała rzęsy
troską
o nic nieznaczące
jutro

wyczesywała
wiatr 
z potarganych
marzeniami włosów

nowymi szpilkami
zadeptywała
wczorajsze ślady

i żyła dalej