niedziela, 12 lipca 2015

* * *

dzień rodzi 
nowe pragnienia
dostaje
szansę
na istnienie

stąpam boso
po trawie
zanurzam włosy 
w innym odcieniu
ale ich kolor 
taki sam 

charakter 
wciąż jak żywy 
stały 
wierny

codzienność pokryta 
czarną łuną 
zepsuty zegar 
odmierza czas 
zapomniał 
bezimienne postacie

bezgłośnie krzycząc
stoję pośrodku
rzeczywistości