poniedziałek, 16 listopada 2015

* * *

odchodzę od zmysłów
codziennie
od nowa

tracę równowagę
wśród
zobojętniałych
twarzy
pędzącego donikąd tłumu

nie widzę
sensu
kolejnego dnia
zakłóconego
ogłuszającym
krzykiem
tych, co niby
lepiej wiedzą

milczę
smakując 
każdą chwilę
czuły dotyk
aromat
porannej kawy 

świtem
wszystko od nowa
zapominam