niedziela, 10 grudnia 2017

* * *

miasto zatopione 
w bieli absolutu
powoli zapada w sen

puchową kołdrą otulone 
zamyka oczy
zmęczonych domów

pod sufitem nieba 
zawieszone gwiazdy
migoczą sennym marzeniem
raz po raz 
spadają 
między płatkami
nucąc kołysankę

i tylko ludzie
nie wiedzą
czy cieszyć się
puchem
rozgarniając go
po kątach