zamknięta
w klatce świata
szukam słońca
by ogrzać w nim duszę
choć jego blask
oślepia sowę
zza krat chmur wypatruję
ciepłych promieni
by rozprostować skrzydła
jak orzeł
poderwać się do lotu
uciec w stronę tęczy
by nie dać się złapać
jak wróbel
w garść nienawiści