poniedziałek, 10 listopada 2014

* * *

faryzeusze bez twarzy
potokiem słów
ukamienują
niepokornych

batogiem oszczerstw
wychłoszczą
ideały
sprawiedliwości

bezimienny tłum 
milczeniem
akceptuje 
ból jaki
zadają prawdzie

niewinna śmierć
obciąży ich sumienia
srebrnikami

uciekając
w przyszłość
potknąć się
o przeszłość