płomienność duszy
weszła do domu
zwinnym ruchem
jak szept
rozpaliła
ogień w kominku
kropla deszczu
spłynęła
po szybie
zwiewnym tańcem
błyszcząca
niczym diament
z promieniami
słońca
zamiast oczu
perłowym
uśmiechem witająca
w ciele
bez serca
spłynęła
gasząc
na zawsze
nadzieję