krzyk
modlitwy
rzucony w przestrzeń
wraca odbity
nie namaluję
świata
bo nie mam pędzli
nie znam barw
nie mam płótna
nie opiszę
słowem pisanym
w którym byłaby
wolność
nie zagram
bo nie ma instrumentu
którego serce
nie pękłoby z żalu
wydobywając z siebie
tak smutne
dźwięki prawdy
mogę tylko milczeć
więc proszę
naucz się mowy ciszy
a potem przyjdź
i pomilcz
razem ze mną