lubię
biec
pod prąd
w zieloną gęstwinę
lasów
kąpać się
w złocie
porannej rosy
w raju leśnym
w cieniu
strumienia
bawię
się każdym oddechem
bez zmartwień
ześlijcie deszcz
niech
zmyje obawy
zamknie szepty gęstwiny
wysnute z pamięci
i przyjdzie sen
co skowronki zostawi
niech
kwitną kwiaty
z płatkami marzeń
wyrosną
drzewa trwałe
jak skały
niech będzie
radość