wytknęli palcami
wykrzywioną
cały dzień
twarz
śmiali się jak
z każdego
cudu
zwyczajnie
widzianego jedyny
raz w życiu
oklaskiwali
jak prawdziwego bohatera
oskarżyli
jak przestępcę
skazali
usuwając własne winy
nieistotnie pominięte
zapomnisz i ty
ta cześć
pamięci umrze
bez nagrobka
odjedziesz z peronu
na którym
panuje pustka
w kierunku
maratonu błaznów
nie pytaj
jak daleko jesteś
w jakim kierunku
pokonujesz drogę
to nie
jest logiczne
bo tylko uciekasz