piątek, 5 grudnia 2014

* * *

wytknęli palcami
wykrzywioną 
cały dzień
twarz 

śmiali się jak 
z każdego  
cudu 
zwyczajnie 

widzianego jedyny 
raz w życiu 

oklaskiwali 
jak prawdziwego bohatera 

oskarżyli 
jak przestępcę 

skazali 
usuwając własne winy 
nieistotnie pominięte 

zapomnisz  i ty 
ta cześć 
pamięci umrze 
bez nagrobka 

odjedziesz z peronu 
na którym 
panuje pustka 
w kierunku 
maratonu błaznów 

nie pytaj 
jak daleko jesteś 
w jakim kierunku
pokonujesz drogę 
to nie
jest logiczne 
bo tylko uciekasz