deszcz
zmyje obawy
pozbiera popioły
gruzy stuleci
patrzysz na błędy
kamienny aniele
taki oziębły
te białe skrzydła
jasna twarz
i złoty krąg
co oświetla
twe bezlitosne oblicze
milczysz
nad trybunałem
potępieńców
bo jaśniej
im świecą
na grobach
znicze