wtorek, 19 stycznia 2016

* * *

ile to jeszcze nocy 
do dnia 
spokojnego 

bez wiatru
rozstawiającego
po kątach
i burz
grzmiących złowrogo
marzeń zatopionych
w kałużach łez
i szczęść zadeptanych
pośpiechem

od słońca
wschodzącego 
z uśmiechem 
do zmierzchu
gwiazdą lśniącego

ile to jeszcze nocy