życie
wyrwane z korzeniami
obumiera powoli
jak papierowe
miasto
najpierw więdnie
iluzja
niezapomnianych chwil
uśmiechów tysiące
i ludzi szczęśliwych
potem z sił
opadają
myśli błądzące
między
bytem a niebytem
wdeptane
w wyrwę po sercu
czekają
na ostatni
gest reanimacji