idę sama
przez getto
betonowych ulic
mijam
porzuconą miłość
bezradną
nikt nie powiedział jej
jak teraz ma żyć
bezwiednie patrzy
w zabite deskami okna
opuszczone domy
zdziczałe ogrody
odwraca wzrok
od miejsc znanych
z rozpaczy przyspiesza krok
by ominąć wspomnienia
dalej
idę sama
w milczeniu