na dzikiej plaży
fale rozbijają
skały uczuć
otulone
morską pianą
wsłuchują się
w szepty mew
bryza rozwiewa
niepewność serca
drżenie rąk
krzyki myśli
niepokornych
słońce rozgrzewa
ciszę między nami
dłonie błądzą
po równoległych planetach
a sen nadal trwa