środa, 20 czerwca 2018

* * *

wiatrem zniewolona 
rozganiam chmury
z granatowego
nieba gniewu

burzą uczuć
rozpalona
ciskam gromy
na oślep

błyskami
rozcinam niebo
poranione
łzawi deszczem

obmywając ból
topię w kałużach
ostatnie smutki dnia