sobota, 14 grudnia 2013

* * *

zapal płomień świecy

wzywają nas rany 
i groby
jak chrzęst gąsienic
po asfalcie 
za oknen 
pewnej grudniowej nocy

boli 
każde rodaka serce
nie chce się zabliźnić

tam
gdzie zamiast raju

panuje piekło
tam jedynym pragnieniem
kromka chleba 
i kropelka godności
dla ojca 
dla matki

tam jedynym obrazem
ziemia
przesiąknięta krwią
żałobny lament
tych co zostali

każdy dzień
jest walką o przetrwanie
tam ludzie w potrzebie

zatrzymaj się na chwilę
zastanów
pokłoń się braciom
by zmienić nas
aby wszystkiego nie stracić