przyszła pieszo
w płaszczyku
wiatrem podszytym
delikatna jak płatki róży
błyszcząca jak diamenty
z tysiącem zalet
o garścią wad
mądra jak wróżka
w bajkach
poważna jak skała
jest azylem
co pozwala przelatywać
dłoniom po niebie
jak ptak
sekundami przeżytej radości
w pośpiechu
wypitego dnia
uśmiechem
gdy trzeba walczyć
o każdy dzień następny
ramieniem
na którym zasypiasz
z czułością