piątek, 27 grudnia 2013

* * *

w gorączce 
spalonego świata
uciekam przed życiem
zniszczonym w podświadomości

żyję
bo nadzieja 
funduje mi radość
dryfującym marzeniem

zabłąkana troską
uciekam 
przed płomieniami światła

ku przestrodze  
zwężam drogi zaufania
by nie doznać 
błędnego uczucia

sen 
jest natchnieniem
kamienną zagadką
spisaną z myśli mej pamięci

zostawiam testament
który nigdy się nie spełni

losie czemu dręczysz 
kując ludzi
zadajesz rany


dość skarg
dość zażaleń

przecież trwa mój sen
twardy jak skała
który obudzi wasz umysł
gdy będę już tylko wspomnieniem