słowa
pełne
czułości
wypowiadamy
wargami martwymi
na wietrze
za brzóz
wyglądają
dryfując
bez kształtne
płomienie
ludzkich dusz
niewypowiedziane
ustami słowa
jedynie ból
próbuje łapać
łapczywie
rodaku
przyjacielu
boleśnie
zachmurzonymi
spoglądasz
powiekami
żałości pełnymi
ciszej nad grobami
biało czerwona
krwawi