przytłoczona
codziennością
nie mam
czasu
na sny
i marzenia
na moim niebie
anioły paradują
w podziurawionych
dżinsach
a rzeczywistość
wypala im duszę
doszczętnie
i niszczy
wyobraźnię
do końca
żyję dniem
dzisiejszym
pusta w środku
za pan brat
z moimi aniołami
w sercu
pozamykanym
na cztery spusty