wtorek, 7 kwietnia 2015

* * *

pod osłoną 
księżyca 
opatulona 
jego srebrzystym 
światłem
piję ciemność

w świetle  
mroku 
tworzę gwiazdy 
i planety 
nazywam wciąż 
te same 
morza i rzeki

biegnąc 
przez grodzone 
fiołkami ogrody 
spojrzałam na włosy 
strapione tęsknotą 

zakwitło 
marzenie 
jak motyl 
dotknięty 
srebrzystą 
kroplą rosy

pożyczam 
od nieba atrament
piszę
a księżyc wygrywa
na cymbałkach 
melodię 
ciszą śpiewaną 
i półmrokiem