pośród rwącego
tłumu
płatnych
morderców
serdeczności
odpowiada mi
tylko echo
kłamstw
na czerwonym
świetle
pragną
obejrzeć
ostatni
zachód słońca
wbrew negacji
miliony twarzy
szarych
zapylonych masek
o wyblakłych
z egzystencji
źrenicach
żyjących
kłamstwem
i z kłamstwa
rzucam monetą
a więc znów
tu wrócą