poniedziałek, 31 sierpnia 2015

* * *

słońce umarło

cisza krzyczy
przekracza 
granice 
horyzontu

skrzy 
się od złota 
rubinów

rozrzuca 
klejnoty 
po niebie 
hojne

majaczącym 
szeptem wstydu 
oddycha

tajemnice 
antypodów 
zatrzyma 
dla siebie

słysząc 
echo prawdy

spokojna 
jak ptak 
na gałęzi 
kruchej 
milczę