poniedziałek, 11 lipca 2016

* * *

jak marionetka
ciągnięta
sznurkami 
ludzkiego wzroku

stoję pośrodku

bezimienne postacie 
suną w skłębionym 
umyśle
samotne 
jak marionetki

codzienność pokryta 
czarną łuną
odmierza czas
bezgłośnie krzycząc

wolność

to
czego nigdy 
nie było