załamała ręce
w codziennej modlitwie
o dobre słowo
lepsze jutro
pod powiekami
perliły się łzy różańca
gdy sens straciło
życie bez celu
upadła
by podnieść ramiona
rozpięte jak skrzydła
nad błękitem
nadziei
i pofrunęła
by spróbować inaczej