uciekam deszczem
wśród kałuży
wspomnień
lawiruję
między kroplami
to w przeszłość
pociętą gromami
jak burzowe niebo
to w przyszłość
kiełkującą
u podnóża tęczy
rozwiałam myśli
szare chmury
duszy
ogrzałam je
promykiem
lśniącym wsród liści