czas ucieka
bezsilne ręce
puszczają wskazówki
rozpaczliwie
trzymane resztą sił
deszcz
zmyje obawy
zamknie szepty
wysnute z pamięci
rzeka przyspiesza
ciesząc się
tym co jest
nie martwiąc
się o jutro
idzie jesień
kolorowa zaduma liści