piątek, 16 września 2016

* * *

nocą
porzucam maski
codziennością zmęczone
zmywam z twarzy
karminowy 
uśmiech przymusu
wytuszowany 
profesjonalizm spojrzenia
strzepuję z powiek
kolory
emocji blaknących

zapisuję myśli
atramentem gwiazd
by o świcie
otuliła je
przeźroczysta mgła
niepamięci