Tego co było i tego co będzie
nie można złożyć
obok siebie
w obraz
- szorstkości ziemi
z lekkością obłoków
- dzbana pełnego
tuż przy suchej studni
Na nic tu teraz wszystkie przykazania
gdy pęd rozcina
pociemniałą przestrzeń
a światła domostw
mijanych po drodze
to tylko błyski na ekranie nocy
Bo to co było - nosimy w pamięci
co jutro będzie - nikt nam nie wywróży
więc by z pustymi nie wracać rękami
wiersz ten - Twój bilet z męczącej podroży