czwartek, 26 marca 2015

* * *

podążał drogą 
którą dał 
mu los

szedł samotnie 
wyklęty 
przez świat

każda chwila 
wytchnienia 
zmieniała 
się w grzech 
cierpienia

jednym 
uśmiechem 
go zatrzymałaś 
odrobinę
bólu mu odebrałaś

i odeszłaś w mgłę
błagając 
wszystkie bóstwa 
na tym świecie 
by ta chwila
bez udręki 
trwała wiecznie