* * *
korytarzem życia
idziemy
w szaroburą rzeczywistość
mijając przechodni
biegających
bez celu
przystają na chwilę
a wraz z nimi nadzieja
silniejsza niż
chęć istnienia
zamknięci
w czterech ścianach
bez planów
samotni
zbłąkani
bez światła w tunelu
nie mogąc znaleźć drogi
próbują wydostać się z klatki
niech słowa te
ulecą jak wiatr
w odcieniach błękitu i granatu
burząc mur obojętności
dla otwartych
serc i dusz