środa, 26 października 2016

* * *

dnieje 

kolejna odsłona świtu
nie przynosi ukojenia

po nocy
pełnej ułudy
spowitej bólem 
i mgłą istnienia
leniwe słońce
pali źrenice
obowiązkiem

wstań
idź
spiesz się
zrób szybciej 
zarób więcej
wracaj 

ściemnia się

po dniu
frustracji
noc przestaje być
już nadzieją