poniedziałek, 3 października 2016

* * *

podarła na strzępy 
swoje życie

solą żalu
wypaliła oczy
za kratami rzęs
uwięziona
pustka błękitu
powiększa
swój bezkres

zagryzione 
do krwi wargi
milczą
gdy dusza
z rozpaczy wyje

serce
cichnie
i bije już 
coraz wolnej

skruszona
jak lód
ogrzewa się chłodem