środa, 22 stycznia 2014

* * *

znów wierzby płaczące 
pokrywają się szronem
wiatr
porusza  gałązkami 


na trawie porozrzucane 
niewinne brylanty

złudne nadzieje rozwieje 
śnieżna poświata

żyjemy w kłamstwie 
świat to agresja 
wystawiamy to co złe 
na piedestał

nie mamy wartości

twarzą w twarz  
nadszedł czas
chorej ludzkości

biegniemy wciąż
ścieżką marzeń
zwycięstw
i porażek


bezimienni 

gonimy życia sens
kochamy
i nie potrafimy kochać 

tracąc uczucia sens
walczymy każdego dnia

i tylko śnieg ciągle
jest biały...