na przystanku
w połowie życia
stoi dusza
w milczeniu
podnosi wzrok
i patrzy
za siebie
na lata minione
ścieżki wydeptane
słowa na wiatr
rzucone
przed siebie
na obce twarze
deklaracje
jeszcze nie złożone
i uciekający czas
ogarniając niebo
spojrzeniem
szuka drogi
bez celu