wciągamy się w wir
wzajemnych uzależnień
w hełmie
nienawiści cierpienie
w hełmie
cierpienia nienawiść
cienie życia
nie oddalają się
kłamstwa
nie przemijają
ukryty smutek
wypełnia duszę po końce
przebacz im
odpuść
nienawiść nie umiera
lecz żyje
cierpienie nie umiera
lecz zabija
ale pamiętaj
spadniesz jeszcze
milion razy
zdepczą
skopią
naplują
ty nie miej do nich urazy
sumienia więzy poczują
gdzy ulice krwią spłyną
ockną się z letargu
nic od razu
nie naprawisz
nie poskładasz
jednym ruchem
ważne
że potrafisz
ciesz się nawet okruchem