trzymać pasmo słońca
grać na strunach
śmierci
być odłamkiem
świata
zanim się zbliżymy
zacieśni się splot
tęgich drzew
z korzeniami trzymającymi
wyciągnięte dłonie
palcami smakującymi
wolnego wiatru
już nigdy krzyk
nie zatwierdzi
a pewność ludzka
nie wywyższy szczytu
w zwiewnych płótnach
nucąc melodię
graną w gniewie
burzy
odejść
do królestwa
Hadesa