wtorek, 11 lutego 2014

* * *

błądze
w mieście 
moich myśli 

o kilka przecznic 
za daleko 
o otwarcie drzwi 
za blisko

z modlitwą
by cię nie pochłonął 
ciemny zaułek 
burzliwego dnia

próbujemy dopasować 
obce przestrzenie

ścieramy
palce do krwi 
o ostre krawędzie 
ulicznych bruków

cementujemy 
każdy kamień 
w murze 
naszego schronienia 

z uporem maniaka 
wznosimy 
dom za domem 
ulicę za ulicą 
dzień za dniem 
by nie zburzyć nieba