gaśnie światło
w oczach człowieka
myśli bezdomne
rzucam w tułaczkę
aby na drodze
ludzkiego istnienia
kroczyły wśród
mroków ciszy
jak światełko
zbawienia
odpada wszystko
co na zewnątrz
zostaje tylko dusza
z wiatrem
ulatują cechy
zakorzenione w najgłębszym
zakątku serca
podliczamy straty
samo musi zdecydować
czy warto dalej
tak żyć