* * *
czwarta nad ranem
noc biała
księżyc z oknem
wystarczy
nocne czuwanie
by świt
nabrał kolorów
o czwartej
nad ranem
milczący poeci
wsłuchują się
w ciszę
tworzą
gdy śpię snem
spokojnym
o czwartej
nad ranem
wiersze bez płaczu
będą się rodzić
noc zawsze wierna
z głową spuszczoną
nad ranem odejdzie