środa, 12 lutego 2014

* * *

codziennie
bez pośpiechu
równym krokiem

po kamiennych schodach
idę w dół

raniąc myśli
rozrywając sens
na strzępy
widzę 
jak spala się
na popiół

ogień
koi ból
spokoju

świadomie 
oddalam się od nieba
by w chłodzie błękitu
nie tracić marzeń