nie przychodźcie
do mnie
myśli złe
stojąc w świetle gwiazd
nie czekam was
rozmawiam z duszą
zaniepokojoną
dniem szarym
i pustym
nie szarpcie nerwów
nieukojonych
nie zabierajcie
snu
przykrótkiej nocy
zostawiam
otwarte okno
chłód
was przepędzi
ogrzewając łzy
ciszy