jesienna depresja
mgłą opada
otulając
muślinowym szalem
niepogody
szare ulice
mokre od łez szyby
zamazują
niepamięcią
ostatnie promyki
słońca
szeleszcząc chłodem
wśród
złota i brązu
zawładnęła zielenią
na pocieszenie
sypnęła garścią
czerwonych korali