gdy odchodzą poeci
słowa więdną
w listopadowym bólu
łzami
rozbijają bruk
szukając weny
gdy odchodzą przyjaciele
wiatr targa duszą
jak suchymi gałęziami
łamie je i depcze
rozrzucając
po parkowej alei
wspomnień
gdy odchodzi człowiek
świat ubożeje