gdy noc
zaciera ślady łez
wykrzyczałabym żal
za wyrządzone krzywdy
za groźne żywioły
za wojny
nienawiść
gdy groby
zostaną otwarte
i śmierć
zajrzy nam w oczy
nienawiść
zauroczy niektórych
pójdziemy
przed siebie
w zaparte
w otchłań niesamowitą
niech nikt nie patrzy
prosto w słońce
bo pamięć
rzeczy straci
łzy tylko w oczach
zostaną piekące
niech nie patrzy
w słońce
twarz ku trawie
schyli
i zobaczy promień
odbity od ziemi
tam
znajdzie wszystko
cośmy zapomnieli
gwiazdy
kwiaty
trawy
zmierzchy i świty