środa, 6 listopada 2013

* * *

cichy niebezpiecznie
bóg płaczu 
dba o moją niepogodę

wyznaję brak wiary 
i pragnienia grzeszne 
w tym dniu ostatecznym 
odpuszczam 
wszystkie winy

spowiadam się wam dzisiaj
bracia wilcy i siostry anielice 
nieudolnie 
potykam się o próbę metafory

zduszę w sobie wewnętrzny krzyk
uciszę gorzkie łzy świętości
wydaję dzisiaj
duszę moją 
na wieczne potępienie

a ty weno 
grzechów nie pamiętaj
bo żałuję szczerze

jeśli jest w życiu
miejsce na sens

to zamilknij