niedziela, 16 marca 2014

* * *

bracia
nie ma odwrotu
los 
tak chciał 
by stanąć
ramię w ramię

poleje się krew 
z tysięcy ciał 
wojnę toczą  
z bronią w ręku

ze strachem  
wśród krzyku i lęku

umilkli bogowie
honor nakazał stanąć 
by walczyć
do ostatniego życia

nie wrócą do domów 
wśród dźwięku fanfar
ranny jest do dobicia

o słuszną sprawę 
walczy niewielu  
gdy z wrogiem się starli 
prysł zwycięstwa 
niepewny mit 

nie zawsze wygrywa 
ten co stoi 
gdy drugi w błocie leży 
zwcięstwo jest tego 
kto ma siłę spojrzeć
w twarz najeźdźcy


moralne zwycięstwo 
w tobie zapłonie 
przeciwnik twój 
to szary gruz