po drugiej
stronie lustra
w bladym odbiciu świtu
szukała sensu życia
argumenty
tłukła jak szkło
myśli sklejając
nieudolnie
w całość
bez logiki
i przyszłości
z przeszłością
podartych listów
spalonych fotografii
i wypłowiałych
wspomnień
wydarła z nich
biała kartę
sumienia
nieużywane
zadusiły wyrzuty
nocnych mar
błąkających się
bez celu